Namaszczenie chorych można przyjmować wielokrotnie. Dlatego nie jest niczym bezsensownym, żeby także młodzi ludzie prosili o ten sakrament, gdy na przykład czeka ich trudna operacja. W takich okolicznościach wielu chrześcijan łączy namaszczenie chorych ze spowiedzią (czasem z całego życia). Chcą, gdyby taka była wola Boża, stanąć przed Nim z czystym sumieniem.

Istotą obrzędu tego sakramentu jest namaszczenie świętym olejem czoła i rąk czemu towarzyszą odpowiednie modlitwy.

Wielu chorych obawia się tego sakramentu i odsuwają go na ostatni moment, ponieważ uważają, że jest rodzajem wyroku śmierci. Jest tymczasem dokładnie odwrotnie: namaszczenie chorych to rodzaj polisy na życie. Chrześcijanin towarzyszący choremu powinien usuwać te fałszywe obawy. Najczęściej bardzo ciężko chorzy intuicyjnie czują, że w tej chwili nie ma nic ważniejszego, niż natychmiast przylgnąć do Tego, który pokonał śmierć i jest samym życiem: do Jezusa Zbawiciela.

 

Chorych i starszych wiekiem parafian odwiedzamy, po wcześniejszym zgłoszeniu w zakrystii, przeważnie w Pierwsze Piątki Miesiąca od godziny 9:00. W sytuacjach wyjątkowych jesteśmy gotowi na wezwanie (telefoniczne) o każdej porze dnia.

Na przyjęcie kapłana z posługą sakramentalną w domu chorego należy przygotować domowy ołtarzyk tzn. stolik przykryty białym obrusem, na którym jest tylko krzyżyk i dwie zapalone świece, a gdy będzie udzielany Sakrament Namaszczenia Chorych dobrze byłoby przygotować jeszcze na małym talerzyku szczyptę soli i maleńki kawałeczek chleba lub waty. Domownicy powinni być obecni w czasie udzielania sakramentu umocnienia chorych.